Dziś na wieczorne utulenie piękne wiersze Gomorry o Tatrach – mojej także miłości. Autorka jest tegoroczną laureatką konkursu poezji górskiej na mym blogu, to kolejna próbka jej talentu…
Bo przecież: „Gdy wyruszam w Tatry, czuję się stary i ociężały jak ptak pozbawiony skrzydeł, ale gdy z nich wracam, jestem odmłodzony i pełen życia.” ks. Roman Rogowski
Zanurzone w nocne uśpienie
Tatry moje
Ramieniem grani mnie otulają
Nocy gwieździsta, nocy spokojna
Na dzień niezwykły mnie przygotuj
Zali jak wczoraj, gdy stopy me czule
Pieściły kilometry twej drogi
Kiedy w dolinie ucichły me myśli
Wzrok ze szczytami się zmierzył
Zrozumieć nie sposób szczęścia mego
Jeno w drodze z Bożym błogosławieństwem
I miłością w plecaku kroczyć zamierzam
Tatry moje, siostro zrodzona, bracie kamienny
Jestem gotowa
Przyjmij mą miłość, radość po wieki
Związaną liną , co żadna siła zniszczyć nie zdoła
Nie czas , co ciału memu siły odbiera
Bo we mnie ta Miłość wciąż młoda na wieki.Gomorra
Clik here to view.

Hińczowe Stawy widziane z MPpCh
A przy okazji, jeśli ktoś planuje wymianę kostki brukowej przy domu, to polecam płyty granitowe płomieniowane, u mnie przed domem wyglądają świetnie. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor